Wspieraj prawidłowy rozwój dziecka

Koszyk

motywacja

Asekuracja! Jak dbać o bezpieczeństwo dziecka nie ograniczając jego wolności?

W czasach zarazy często uciekamy do lasu.  Obserwuję moje dzieci szalejące z patykami, którym żaden plac zabaw nie jest potrzebny. Wymyślają własne zabawy, wybierają własne ścieżki.  Podczas naszej ostatniej wyprawy dziewczynki przeskakiwały przez rów. W zasadzie to Lilka przeskakiwała, a Róża próbowała dość nieudolnie ją naśladować, lądując co rusz w rowie.  Całą scenę lustrowałam trzymając się z boku i dzierżąc cenne leśne skarby (jak 2 znalezione patyki,listek i dwa kamienie) . Lilka w pewnym momencie podeszła do młodszej siostry, gdy ta po kolejnej próbie znów stała w rowie i spytała się, czy jej pomóc? Rózia się zgodziła (chyba zaczął uwierać ją już piach w pośladki od ciągłych zjazdów na pupie). Po czym Lilka podłożyła jej swoją rękę pod stopę, żeby po raz kolejny siostra nie zsunęła się do rowu. Róża czując stabilizację nogi, odbiła się i weszła w zasadzie sama na górę. Po raz pierwszy pomachała mi dumna z siebie, z drugiej strony. Nie macie pojęcia jakie to było wzruszające i ważne. Po pierwsze, Lilka zapytała czy Róża wyraża zgodę na jej pomoc,  po drugie nie użyła własnej siły, żeby wciągnąć małą na górę a jedynie umożliwiła zrobienie jej tego co sama pragnęła (stwarzając tylko lepsze warunki, gdzie stopa się nie ześlizgnie kolejny raz).

Świadoma asekuracja

Często tak bardzo boimy się o własne dzieci, że nie dajemy im szans pokonania własnych barier i pokazania swoich możliwości.  Nie znoszę słów: nie biegaj, za mały jesteś, tutaj nie możesz.  Nie pamiętam, żeby któryś z rodziców stał obok mnie zwisającej głową w dół na trzepaku obłożonym płytą chodnikową i powtarzał podobne frazesy.

Asekuracja to kontakt z dzieckiem i podążanie za nim. Bycie obok, jeżeli będzie potrzebowało pomocy, ale nie wyręczanie dziecka w dotarciu do celu. Wiecie, ono to rozumie. Za każdym razem będzie czuło się coraz mniej pewne, coraz mniej chętnie podejmowało wyzwania i własne próby, coraz mniej będzie dumne z tego co potrafi.

Widzę Ciebie!

To jest najważniejszy komunikat jaki chce usłyszeć każde dziecko, szczególnie jeśli podejmuje nowe wyzwanie. Widziałem jak tam wszedłeś! Bez oklasków i nadmiernego entuzjazmu. Wystarczy być biernym widzem. Być! (bez nosa utkwionego w telefonie).

A co z maluchami?

Ano tak samo. Nie musisz podawać ręki jak nie udaje mu się podnieść. Może podstaw małe krzesełko, odwrócone pudełko obok niego, lub coś od czego się odepchnie i uda mu się wstać. Dzięki temu, że samo dokończy swoje zadanie i włoży w to pracę własnych mięśni, urośnie w siłę własnych możliwości i nauczy się jak odkrywać świat samodzielnie .

A co jak upadnie?

Ryzyko jest zawsze. Ale Ty jako dorosły masz za zadanie ocenić większe straty. Ty znasz KONSEKWENCJE! Oszacuj czy starte kolano, kolejny guz albo siniak znaczą więcej/mniej na szali POCZUCIA WIARY WE WŁASNE MOŻLIWOŚCI  niż dotarcie do celu bez szwanku za to z pomocną dłonią rodzica?

Włącz intuicję. Zapewniam Was, że jeśli jej posłuchacie, podpowie Wam kiedy nadstawić ręce lub w innej sytuacji szepnie: daj mu CZAS i PRZESTRZEŃ. Każdy z nas ma podświadomy, wbudowany instynkt samozachowawczy. Nawet dzieci są w stanie ocenić własne możliwości. Mojemu dziecku tyle razy leciała krew z paszczy, że nie jestem w stanie zliczyć, ale w końcu nauczyła się wielu rzeczy sama – to są wyzwania!

W jaki sposób pomagać?

Na początku podałam kluczowy przykład z własnego podwórka. Ważne w pomaganiu jest to, żeby ulepszyć warunki, w których dziecko nie może się odnaleźć. Postaw coś, aby mogło się odepchnąć, podstaw rękę pod jego stopę jak chce się wspiąć a nie może. Upewniaj go w przekonaniu, że uda mu się przedostać się na drugą stronę. Zachęć, żeby spróbowało samo bez Twojej instrukcji czy porady. Tak naprawdę pomysłowość dzieci, jeśli naprawdę czegoś pragną, jest ogromna.  Wystarczy zrobić krok w tył i dać wystarczającą przestrzeń, aby mali odkrywcy mogli PRÓBOWAĆ!

Duma, z jaką dziecko zwróci się do Ciebie z pytaniem czy widziałeś, jest nie do przeceniania! To podwaliny pod wiarę w jego własne siły i więź, która się pomiędzy Wami buduje.

Pamiętaj!

Często wystarczą dwa słowa: 

Widzę CIEBIE!

Skoro mamy czas, a mamy go jeszcze duuuużo zanim wirus wypuści nas z domów, spędzajcie go jak najwięcej razem! Zachęcam też do czytania ebooków! Poniżej zostawiam link do świetnej książki, po lekturze której wrzuciłam na większy luz w relacji z moim własnym dzieckiem. Pozycja obowiązkowa każdego rodzica, który chce budować rodzicielstwo oparte na ZAUFANIU!!!

https://www.legimi.pl/ebook-wolne-dzieci-ja-zabawa-sprawia-ze-dzieci-sa-szczesliwsze-bardziej-pewne-siebie-i-lepiej-sie-ucza-prof-peter-gray,b114048.html

P.S. jeśli jesteś Łodziakiem wykorzystaj kod z Biblioteki Miejskiej i czytaj na Legimi za darmo 🙂