Prezenty pod choinkę dla aktywnych smyków!
Czas świąt to cudowny okres. Zapach choinki, światełka, grzybowa, Mikołaj i prezenty oczywiście! Chciałabym Wam w tym roku ułatwić wybór..
Poniżej znajdziecie listę sprawdzonych prezentów, które korzystnie stymulują prawidłowy rozwój dzieci, a do tego mogą stanowić kolejne wyzwanie dla motorycznych zdolności Waszych pociech. Wspomóżcie Mikiego! Ruch to zdrowie! Ja promuję aktywne dzieciństwo (to idea powstania tego Bloga), więc nie mogłabym stracić okazji podesłania Wam moich kluczowych dla motoryki inspiracji. Wszystko sprawdzone na własnych dzieciach x2 🙂
Rowerek biegowy
Jako pierwszy rowerek polecam BrumBike Classic Mini. Nasz przetrwał już 4 dzieciaków! Najlżejszy, drewniany rowerek jaki zdarzyło mi się trzymać w ręku (co w użytkowaniu przez 2latka/-ę ma ogromne znaczenie). Koła pompowane. Polski produkt. Ma regulacje siedziska do niskiego poziomu, co sprawia iż naukę jazdy mogą zaczynać naprawdę małe szkraby. Generalnie niezniszczalny, ultralekki i przez wszystkie maluchy ukochany!
Na drugi rowerek biegowy polecam Puky. Pompowane koła i ultrawygodne siedzisko. Jest może nieco większych gabarytów i do tego wydatek również wyższy, ale podobnie rowerek jest z półki niezniszczalnych i bardzo wygodnych w użytkowaniu przez malucha!
Pamiętajcie zawsze o kasku – on również może stanowić świetny prezent. Rózia tak pokochała swój własny, że nie chciała się z nim rozstawać nawet przesiadając się z rowerka do samochodu 😂
Hulajnoga
Dla maluszka, który zaczyna dopiero naukę jazdy ważna jest stabilność i łatwość użytkowania. Dlatego my zaczęliśmy od hulajnogi decathlonowej z dwoma kółkami z przodu. Regulacja rączki pozwala na użytkowanie już niespełna dwulatkowi. Oprzyjcie się pokusie kupowania hulajnogi z dwoma kółkami z tyłu- to ZŁO!! Nie pozwala na manewr skrętu przez wychylenie osi tułowia i dziecko nie uczy się łapania równowagi.
Hulajnoga na 2kołach to gratka również dla starszaka. My kupiliśmy Lilce decathlonową na 2 piankowych kołach dopiero w zerówce. Teraz w spadku po bratanku mamy Puky na pompowanych kołach. I Lila sama przyznaje, że na dłuższe trasy np. do szkoły Puky jest o wiele wygodniejsza do jazdy (po prostu mniej trzęsie)-lepsza amortyzacja.
Unikamy szerokim łukiem:
Łyżwy
Jeśli zaczynacie dopiero naukę i nie zakładacie, że dziecko tej zimy będzie śmigać na lodowisko co tydzień, to namawiam Was do zakupu łyżew z regulacją wielkości buta. Lilka (7l.) dostała swoje pierwsze łyżwy jako 5latka i nadal są na nią dobre! Proponuję również wcześniej wykupić karnet zajęć na lodowisku, żeby oswoić pupę malucha z twardym podłożem i nauczyć podstawowych technik jazdy. Uniknięcie niepotrzebnych nerwów, płaczów i zgrzytania zębów. To ma być dla nich przyjemność!
Rolki
Jestem zagorzała fanką roller skatingu! Nie mogłam się doczekać kiedy razem z moją córką będę mogła jeździć na rolkach.. Stąd moje bardzo wczesne zapędy w kupieniu jej rolek na trzech kółkach okazały się życiową porażką. Zadziałały podobnie jak hulajnoga z 2 kółkami z tyłu. Może zapewniały stabilność, ale nie uczyły łapania równowagi (największe wyzwaniem początkującego).
Namawiam Was więc do zakupu rolek koniecznie z rozstawem kółek w jednym szeregu. Bezwzględnie kauczukowych –dla lepszej amortyzacji i jazdy. Oraz oczywiście na wykupieniu dosłownie paru lekcji z instruktorem. Nauka zatrzymywania i upadku jest nieoceniona!
Huśtawki
Pamiętacie jak każdy z nas miał w futrynie zamontowaną huśtawkę? Wróćmy do tego! Dzieci uwielbiają się bujać! To potrzeba ich wewnętrznej stymulacji przedsionkowej powoduje, że podczas huśtania stają się szczęśliwe i wyciszone. Teraz oprócz drewnianych huśtawek mamy cały repertuar bujawek do wewnętrznego zastosowania. Kokony, hamaki, fotele hamakowe, podwieszane fotele, bocianie gniazdo etc. Wystarczy zamontować jeden hak bądź dwa i można co jakiś czas zmieniać sprzęty. Nie dość, że mieszkanie zyska modny trend, to jeszcze fajnie wpłyniecie na rozwój małego człowieka!
Piłki
To jest świetny prezent w zasadzie w każdym wieku. Nadmuchiwana piłka, która możecie kupić dosłownie w każdym sklepie sportowym a czasem nawet w Biedronce, stanowi idealny prezent dla malucha. Po pomysły jak ćwiczyć z piłką odsyłam do poprzedniego posta. Piłka zajmuje nieco miejsca, ale dzięki temu, że zawsze jest na widoku może będzie przez Was częściej używana 🙂 Pokażcie dziecku jak można się nią bawić, a zapewniam Was, że ono chętnie samo będzie się nią bawić!
Dla dzieci polecam rozmiar piłki o średnicy 55 cm. Nie pompujcie jej na maxa! Ma być przyjemnie miękka do skakania!
Skoczki i autka
Dla mniejszego szkraba (ok. 1,5r.) możecie nabyć skoczka, czyli nadmuchiwane gumowy zwierzak, który trzymany za uszy lub rogi pozwala się dziecku odbijać i przemieszczać. Jest zazwyczaj długi, więc maluch stabilnie siedzi i utrzymuje równowagę. Bardzo fajna rzecz wzmacniająca nogi i tułów dziecka. Jeszcze warto wspomnieć o autkach. To jedne z najczęstszych prezentów pod choinkę dla rocznego szkraba. Polecam te sterowane przez rodzica omijać szerokim łukiem (ze względu na cenę też). Natomiast te w które warto zainwestować to samochodziki, gdzie dziecko ma szanse się odbijać nóżkami od ziemi sterując kierownicą. To nauka oko-ręka, ale tez mięśnie nóg świetnie przy tym pracują.
Oczywiście wymieniane wyżej sprzęty są dla dzieci, które już sprawnie poruszają się na własnych nogach.
Basen z kulkami
Dla tych co jeszcze nie chodzą, poniżej ok 1r.ż. proponuję miękki basenik z plastikowymi kulkami. To wspaniała sensoryczna zabawka. Możemy tam dorzucić kulki, które się świecą albo małe maskotki w celu poszukiwań zatopionych skarbów. Zakopywać malucha.Wskakiwać do kulek. Uczyć podrzucania i żonglowania. A jakim wyzwaniem jest wydostanie się samemu z tego basenika. Zastosowań jest nieskończenie. Można nawet nabyć ćwierć koła i ustawić gdzieś w kącie, aby zajmowało mniej powierzchni podłogowej.
Domowy plac zabaw
Może zajrzą tu też Ci, którzy mają u Mikołaja duży wór pieniędzy i totalny brak pomysłu na co je jeszcze wydać.. Podopowiadam: Wobbel! i GoodWood! Deska do balansowania oraz mini domowy plac zabaw o milionie zastosowań. Sam zobacz!
To czego się wystrzegajcie to TRAMPOLINY- niech dziecko wyskacze się w jupiparku albo u sąsiada. Regularne, długotrwałe użytkowanie prowadzi do wielu niekorzystnych zmian w organizmie. Oddzielny post o tym wkrótce na blogu.
Dzieci nie zawsze potrzebują tego czego chcą.
To Wy jako rodzice powinniście potrafić je poprowadzić i pomóc w dokonaniu właściwego wyboru! Pamiętajcie najważniejsze jest zdrowie!
Udanych wyborów! Wielu wspaniałych prezentów! Zdrowych i radosnych Świąt Wam życzę wraz z całą moją rodzinką 🌲🎁 😘 😘 😘
Martyna