Na zdrowie stópek! Jakie buty wybrać dla dziecka? Gimnastyka dla stóp
Temat rzeka. Jako mama sama przeczytałam milion porad na ten temat. Na studiach dowiedziałam się, że płaskostopie może być fizjologiczne u dzieci do 7 roku życia. Po co więc te wszystkie wkładki, miękkie podeszwy, odwrócony obcas Thomasa czy zapiętki?
Goła stopa niemowlaka
Zacznijmy od początku. Stopa niemowlaka służy do poznawania świata- podobnie jak jego rączki i buzia! Nie ma więc możliwości, że będziemy od początku chronić i ukrywać małe stópki. Zanim zacznie maluch chodzić musi „odczulić” stopy, czyli inaczej mówiąc muszą mieć kontakt z jak największą ilością materiałów i faktur. Przekazywane informacje do mózgu są rejestrowane i klasyfikowane. Zimno, ciepło, śliskie, mokre, twarde, miękkie itd.. Mózg musi wiedzieć na co maluch w tym świecie będzie narażony (etap testowania), aby potem wraz z rozwojem motorycznym zaczął dalej przyporządkowywać te doznania (przyjemne bądź mniej) z reakcjami równowagi i bezpieczeństwa (analiza testów i wyniki w postaci reakcji malucha) .
Profilaktycznie znaczy na BOSO
Najgorsza zbrodnia przeciwko rozwijającym się receptorom na stópkach maleństwa to BUTY! Póki dziecko nie chodzi powinien być odgórny zakaz sprzedaży obuwia dla maluchów. Dlaczego? Bo nie dość, że dajemy błędną informację do mózgu o bodźcach płynących z zewnątrz, to jeszcze te buty zazwyczaj uciskają stopę, która rośnie i potrzebuje po prostu dużo wolnej przestrzeni, aby mogła się prawidłowo rozwijać (oczywiście są kraje na świecie gdzie ta patologia jest wyjaśniona kulturowo np. Chiny- tam dziewczynki mają wiązane stopy aby właśnie zaburzyć proces rośnięcia, gdyż małe stopy są tam uznawane za niebywale atrakcyjne).
Dla mnie zima w naszej szerokości geograficznej jest jedynym usprawiedliwieniem dla którego można dziecku ubrać tzw. ocieplane niechodki na zimę- zazwyczaj duże (większe od rozmiaru stopy co najmniej o 2 rozmiary) i mięciutkie, żeby stopa mogła swobodnie się w nich układać.
Pierwsze buty
Strzałem w dziesiątkę są paputki. Gdy dziecko zaczyna wstawać, poruszać się jako dwunożny ssak lub po prostu do żłobka. Dlaczego te buty przekonują mnie najbardziej?
-zapewniają pełną swobodę ruchów w stawie skokowym, ale też samej stopie. Unikajmy usztywnienia! Szczególnie, gdy maluch dopiero zaczyna przygodę z chodem. Powinien mieć możliwość przyjęcia każdej pozycji oraz każdego siadu. Nie można zdrowej stopie kupować butów „ortopedycznych” bądź „profilaktycznych” (to to samo)! Buty za kostkę powodują, że ruch w stawach jest ograniczony, a wiązadła nie uczą się odpowiednio stabilizować stopy- w konsekwencji rozleniwiają się na tyle, że bez „wysokich butów” nie trzymają jej odpowiednio.
– całe są ze skóry- ten materiał jest naturalny, czyli stopa się nie poci (jak w przypadku gumiaków wszelkiej maści). Najgorsze są chyba takie decathlonowe, które też przetestowaliśmy na własnym dziecku. Owszem były miękkie i giętkie, ale pokryte silikonem od spodu powodowały totalne duszenie stopy (Róża miała całe mokre stopy).
Pierwsze buty na dwór
Kiedy dziecko już pewnie stąpa na dwóch nogach i chce eksplorować świat, warto pomyśleć o dobrze dobranych butach na zewnątrz - w szczególności jeśli przypada akurat okres jesienno-wiosenny. Proponuje zmierzyć stopę (odrysować na kartce papieru i zmierzyć od palucha do pięty) i kupić o rozmiar lub 1,5 większe dla luzu rozwijającej się stopy. Buty na zewnątrz obowiązują podobne zasady, czyli swoboda i zachowana ruchomość we wszystkich stawach. Stopa musi pracować! Na co zwrócić uwagę?
Zrób TEST giętkości buta. (patrz zdjęcia)
Mój mąż często kupuje buty dzieciom w Austrii (przy okazji wyjazdów służbowych), bo jestem fanką @Deichmanna a w Polsce jest coraz mniejszy wybór tej marki. Te buty zawsze się nam sprawdzały jako pierwsze dla dzieci, czyli do ok 2 r.ż. Mają miękką podeszwę, są oddychające, zrobione z naturalnych surowców i nie odstraszają ceną 🙂
Ważna rzecz, na którą trzeba zwrócić uwagę w pierwszych butach, to zakryte palce! Minimalizują ilość urazów. A przecież dzieciaki w okresie nauki chodu są bardzo wypadkowe i dobrze! Uczą się a my mamy ich w tym wspierać!
źródło: mrugala.pl
Co zimą?
Szczerze?! Pierwsze zimowe buty zawsze są złe. Po prostu dziecko i tak nie będzie spędzało tyle czasu na dworze co latem. Teraz dzieci są wożone a nie prowadzane. Czy warto inwestować w buty do samochodu? Nie będę się rozpisywać na ten temat. Bo po prostu uważam, że nie ma dobrych, pierwszych zimowych butów dla małych dzieci. Albo inaczej cena butów „dobrych” jest nieadekwatna do używalności tych butów. My wybrałyśmy @Deichmanna. I to są nieliczne buty, które Róża nosiła po Lilce. Bo w zasadzie były bez widocznych oznak użytkowania
A po żłobku a po przedszkolu
Och.. marzy mi się zrobić zdjęcie w żłobku. Wtedy rodzice dbają najbardziej o odpowiednie buty – oczywiście w miarę zasobności portfela 🙂 Jeśli jest jednak możliwość to niech dzieciaki biegają boso latem lub w paputkach zimą (skarpety antypoślizgowe się ściągają i często tylko zawadzają) .
Potem przedszkole a tam takie cuda:
- podróba crocsów- zło straszne! nie dość, że materiał trujący to jeszcze pot wylewa się z buta po całym dniu,
- bardzo modne buty z Zary czy innej sieciówki zabudowane fest, do tego materiał niewiadomego pochodzenia – plastik czy papier?
- baletki- najgorsze zło! stopa wylatuje z buta (bo nie ma paska, który by stopę przytrzymywał) albo przepływ krwi nie dotyczy przodostopia (bo jest gumka, która przy siedzeniu tak mocno uciska stopę).
Przedszkolaki to nadal nauka chodzenia i rozwój motoryczny, który dotyczy miliona przeróżnych przyjmowanych przez dziecko pozycji. Dziecko musi mieć kapcie, bo takie są wymogi sanitarne. Pamiętajmy niech buty zapewniają swobodę i dostęp powietrza! My miałyśmy firmy Befado. Cena OK dla szybko rosnącej stopy, na rzep (prędkość samodzielnego ubierania ma tu już duże znaczenie) i do tego stopa nie była mokra po 10 godzinach użytkowania!
źródło: befado.pl
Szkolna moda
Szkoła to dopiero prawdziwy teren walki dla zdrowych stóp! Pamiętajcie, że w tych butach jest Wasze rozwijające się dziecko (co prawda tu rozwija już mniej motorykę a zdolności intelektualne–więcej siedzenia w ławce). Ale czy to ma oznaczać, że zabudowane addidasy to jest but dla pierwszaka?! Zdaje sobie sprawę, że nastolatki nie namówię już na niemarkowe buty z oddychającą podeszwą i to w kolorze niepasującym do reszty stroju. Ale póki mam na to jeszcze jakiś wpływ, to wolę szmaciaki z oddychającą wkładką, z bardzo giętką podeszwą, oczywiście białą (szkolny wymóg) i ewentualnie gwiazdką na przodzie dla lepszej prezencji 🙂
Obuwniczy dekalog
1. Pamiętajcie o teście giętkości buta!
2. Sprawdzaj paznokcie swojego dziecka (niektóre buty np. zaciasne prowadzą do deformacji płytki).
3. Przetestuj buty w domu- przez weekend obserwuj dziecko, czy może przyjąć wszystkie pozycje czy buty w czymś mu przeszkadzają.
4. Sprawdzaj stopy po zdjęciu buta-po 8h w kapciach skarpety dziecka powinny być nadal suche!
5. Buty w których dziecko jest cały dzień w szkole, żłobku czy przedszkolu są najważniejsze! Dlatego spróbuj przepriorytetować sobie w głowie zakup drogich butów na zimę vs chińskie szmaciaki do placówek.
6. Unikaj zakupów butów przez internet. Chyba, że panuje koranawirus i wszystkie sklepy są zamknięte 🙂 Wtedy obrysuj stopę dziecka na kartce papieru (dziecko stoi) i dodaj 12mm- wynik to rozmiar wkładki do buta Twojego dziecka. Najlepiej bierz miarę po południa (stopa jest wtedy aż o 4% większa)
7. Nie kupuj butów używanych! Każda kształtująca się stopa pracuje inaczej i wpływa na uformowanie się buta. Zmieniony profil buta (zdarcie czubka, zapiętka albo przyśrodkowej warstwy podeszwy) może wpłynąć na zaburzenie kształtu stopy Waszego dziecka. Poza tym nie wiadomo kto z tych butów korzystał- czyli pytanie o choroby skórne i zakaźne poprzedniego właściciela.
8. Buty, które mogą zostać upchnięte w szafie dla kolejnego potomstwa: klapki crocsy (niemal niezniszczalne), kalosze (o ile podeszwa nie ma widocznych śladów zużycia), pierwsze buty (jw.), pierwsze zimowe buty (jw.) KONIEC!
9. BOSO gdzie się da!!! Idziecie do domu zdejmujecie buty, na placu zabaw zdejmujecie buty, na salę zabaw zdejmujecie buty itd.. Dajcie stopie trochę luzu i wrażeń sensorycznych! Trzeba będzie pewnie powalczyć z zapędem babci i pytaniami w stylu: Gdzie są kapcie dla Twojego dziecka?! Warto! Pamiętajcie o testowaniu i wykształcaniu reakcji na bodziec .. to jest proces, który nie kończy się gdy dziecko zaczyna chodzić.
10. Gimnastyka stóp! Jakim byłabym fizjoterapeutą, gdybym nie wspomniała o ćwiczeniach! Jak ćwiczyć stopy? Zobaczcie sami i wypróbujcie w domu! Koniecznie razem :)
Zabawa sensoryczna
Na koniec chciałam was zachęcić do wspólnej zabawy w malowanie stópek. Wystarczą farby plakatowe, duża płachta materiału (u nas stara poszwa) i karton papieru. Rozkładamy się na kawałku podłogi, materiał zabezpiecza przed ścieraniem podłogi z farby i zaczynamy malować gołe stopy. Zachęcam, żeby dzieci same próbowały pomalować stópki a potem niech wyobraźnia Was poprowadzi. U nas powstała wspólna praca odcisków stóp i rąk dziewczynek.
TEST dla stóp (u dzieci 7+)
Tak jak wspominałam na początku tego posta- płaskostopie jest fizjologiczne u dzieci do ok. 7 roku życia, czyli jest NORMĄ . Przez cały okres niemowlęcy, aż do ok 5r.ż dziecięca stópka pokryta jest wyściółką tłuszczową, która ma zabezpieczać delikatne struktury stopy oraz zwiększać płaszczyznę podparcia.
Obrazek powstały na skutek kalki pomalowanej stopy Twojego dziecka może posłużyć jako TEST sprawdzający czy mamy do czynienia z PŁASKOSTOPIEM . Stopa powinna być wydrążona, uniesiony brzeg przyśrodkowy (czyli nie odciśnie się na kartce).
Jeśli coś Cię zaniepokoi w ustawieniu stóp skonsultuj się z fizjoterapeutą!